Share Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
#1PisanieRasy   Rasy EmptyPon Mar 26, 2018 12:39 am


Crystal Empire
Crystal Empire
Administracja
Head admin
Join date : 24/04/2017
Liczba postów : 528
Aghareni


Aghareni to istoty, których początek szacuje się na okres ostatniej epoki lodowcowej Starego Świata. Ich matka, Agharena wywodziła się z plemienia tubylczego ludu myśliwych, przodków Indian. Powiada się, że to właśnie oni podczas zlodowacenia przeszli, w kilkunastu falach z Azji na tereny Ameryki przez pomost lądowy cieśniny Beringa.
Agharena była córką wodza plemienia, dla którego córka była największym skarbem. Sam zaś był prawym i sprawiedliwym człowiekiem oddany zarówno ludowi jak i swojej rodzinie, a także wierze. Dlatego na tego osobnika uwagę zwrócił bóg imieniem Ahone, który zawitał na Błękitną Planet, w sumie nie pierwszy raz. Długowieczny, pod postacią człowieka wędrował po terenach należących do ojca Aghareny. Niefortunnie dla boga, podczas swej podróży zachorował. Stało się to dlatego, że pod postacią ludzką bez problemu mógł złapać ziemskiego wirusa. Nie przyzwyczajony do innych bakterii organizm Boga szybko opadł z sił. Na szczęście dla Ahone'a, natrafił na wioskę plemienną należącą do ojca Aghareny. Tam,  przybysz uzyskał należytą pomoc. Zadziwiony gościnnością oraz dobrocią, poprzysiągł, że kiedy wyzdrowieje odwzajemni w jakiś sposób opiekę. Agharena doglądała Ahone'a podczas jego niedoli, co z czasem przerodziło się w uczucie do boga. Jednak, wiadome było, że ta miłość skazana jest na porażkę i nie mogła się spełnić.
Czas mijał, a Ahone wracał powoli do zdrowia, kiedy je całkowicie odzyskał ujawnił swoją prawdziwą tożsamość. Nie zdążył jednak podziękować należycie za pomoc, więc ofiarował ojcu Agharney flet w kształcie muszli i powiedział, że jeśli będzie potrzebować pomocy, on się zjawi na wezwanie. Stało się tak dlatego, że został wezwany na swoją rodzinną planetę Mohuji i nie mógł pozostać na Ziemi. Bóg musiał pozostawić tych, którzy okazali mu serce gdyż obowiązki wyzywały.
Ahone, czekał kilka lat, aby usłyszeć wezwanie, które prawie roztrzaskało serce boga. Lud, który został przez boską istotę ukochany został najechany przez inny, a wioska została zrównana z ziemią. Widząc śmierć, Ahone poczuł, że zawiódł, a złość w nim zebrała. Zaczął szukać tego, któremu podarował flet. Ojciec Aghareny był w agonii kiedy został odnaleziony przez boga. Opowiedział mu historię, jak zostali podstępem oszukani i napadnięci, a jego córkę oraz inne kobiety porwano. Mężczyzn, dzieci oraz starców zamordowano. Ahone poczuł nienawiść, jaka przed wiekami została w nim skryta. Wódz plemienia umarł bogu na rękach. Ten, pochował wszystkich tradycją znaną z jego planety, po czym wyruszył odnaleźć Agharnę. Bez najmniejszego problemu mu się to udało i odbił ją, która mimo upływu lat nadal go kochała. Nie mógł zrozumieć, dlaczego ona nie potrafiła się obronić sama, więc kobieta wyjaśniła mu, że tu na Ziemi, kobiety nie mają tyle siły, aby się obronić, dlatego nie była w stanie tego zrobić. Dodała też, że jeśli by posiadła możliwości dające jej zemścić się na tych, którzy zabili jej rodzinę pomściła by ojca, gdyż taka zniewaga musiała zostać ukarana zgodnie z wierzeniami i tradycjami jej plemienia. Ahone spytał więc ją czy jest tego pewna. Ona bez wahania zgodziła się. I tak, bóg podarował kobiecie siłę, o która prosiła. Jednak nie przypuszczał, że boska moc zadziała na człowieka zupełnie inaczej niż na istoty z jego planety. Agharena, pod wpływem narastającego gniewu przemieniła się w dwumetrowego, stąpającego na dwóch tylnych łapach białego niedźwiedzia grizli kierowanego chęcią zemsty i mordu. Kobieta straciła całkowicie panowanie nad sobą i rozpętała piekło, z którego każdy chciał uciekać. Wymordowała wszystkich, nie bacząc na to, kto był jej wrogiem, a kto przyjacielem. Ahone, czując, że kolejny raz zawiódł podarował Agharenie możliwość przemiany w zwykłego, białego niedźwiedzia grizli, aby mogła odpocząć od ludzi i zła, jaki zostało z nim związane. Podarowany wcześniej jej ojcu flet w kształcie muszli zamienił na wisior, który zawiesił na szyi Agharney po czym, z pękniętym sercem wrócił na swoją planetę.
Nie przestawał obserwować Aghareny, który dzięki boskiej mocy zyskała długowieczność, która stała się zarówno darem jak i przekleństwem. Kobieta musiała obserwować jak jej dawni pobratymcy cierpią z powodu chciwości innych. Dlatego starała się ich bronić, ale to było z mało. Czystym przypadkiem, zorientowała się, jaki posiada dar. Chcąc ratować jednego z Indian przed agresorami została ranna. Jej krew rozbryzgła się na ciało nieszczęśnika i zainfekowała go. Efekt był natychmiastowy. Mężczyzna, którego Agharena uratowała na jej oczach przemienił się w taką samą bestię jak ona. Wiedziała, że za wszelką cenę musi powstrzymać bestię skrytą w ciele uratowanego, którą bardzo dobrze znała. Nauka kontroli potwora trwała wiele lat, ale w końcu się jej to udało. Agharena stworzyła wiele dzieci, ale odkryła, że może powołać je na ten świat naturalna metodą. Nie chciała jednak zostać dłużej na Ziemi i poprosiła Ahone'a aby zabrał ją i jej nowe plemię do siebie. Bóg nie mógł spełnić tej prośby od razu, ale w końcu, za uzyskaniem zgody zrobił to. I w tym momencie historia rasy urywa się, aż do momentu ponownego powrotu na Ziemię. Wiadome jest, że Agharena wróciła silniejsza, podobnie jak jej lud, który po Apokalipsie postanowił ponownie osiedlić się na Błękitnej Planecie.

Rasy 1hO3vcH

Czas przemijał, a rasa Agharenów rozwijała się ukrywając jeszcze dość długo swoją obecność. Nie wiadomo dokładnie przestali się ukrywać. Nie brali udziału w żadnych wojnach między rasami, gdyż nie było ich w tym okresie na Błękitnej Planecie. Bardzo łatwo rozpoznać Agharena, gdyż ich oczy są typowo zwierzęce. Zawsze w odcieniach bursztynu w różnych tonacjach od jasnej po ciemną. Patrząc w ich źrenice ma się wrażenie, że zagląda się w duszę niedźwiedzia, który w zależności od intencji albo pożre albo zostawi w spokoju. Ich włosy, po przemianie  oscylują w kolorach czarnego czy ciemnego brązu. Cera tej rasy jest taka, jaką posiadała istota przed przemianą, a czasami może stać się delikatnie ciemniejszej tonacji. Ciężko odróżnić ich od zwykłego śmiertelnika, jeśli skrywają swoje oczy. Wtedy warto spojrzeć na ich chód, który jest ciężki i pewny. Można również wywnioskować, że ma się styczność z niedźwiedziowatym patrząc na zachowanie tych istot. Bardzo łatwo można je rozgniewać i gardzą wszystkimi tymi, którzy nie potrafią szanować świata dookoła. Z boku sprawiają wrażenie istot uważających się za lepszych od innych. Nie do końca tak jest, gdyż wbrew pozorom są bardzo uczuciową rasą.

Rasy 1hO3vcH

Aghareni posiadają dwie formy. Pierwszą z nich jest ursignae, co w języku plemienia Aghareny znaczyło nieokiełznany. W tej odsłonie, rasa ta przybiera postać dwu metrowego, chodzącego na dwóch łapach niedźwiedzia takiego jak: pandę, grizzli, niedźwiedź polarny, krótkopyskiego, andoniedźwiedzia, wargacza oraz biruanga. Ich ciało pokrywa się futrem ,w zależności od gatunku, w jaki się przemieniają. Dłonie oraz stopy zamieniają się w dwukrotnie większe i potężniejsze łapy o ostrych i twardych pazurach mogących rozorać nawet cienką warstwę metalu. Posiadają także ostre, jak u niedźwiedzia zęby oraz mocne szczęki, które są w stanie złamać kości bez najmniejszego problemu. Ryk jaki wydają sprawiają, że nie jednego odważnego przyprawią o trzęsienie spodniami. I podobnie jak u wampirów czy khajitów nie potrafią tej formy kontrolować, chyba że przez wiele lat będą uczyć się jak nad nią zapanować. Nie jest to jednak takie łatwe, gdyż potrzeba do tego bardzo dużo cierpliwości, której im brakuje.
Druga forma, ursari to nic innego jak przemiana w zwykłego niedźwiedzia. Mogą przebywać w tej formie tak długo, jak tylko chcą, ale starają się tego unikać. Jednak widok spacerującego ulicami miasta niedźwiedzia wygląda dość nietypowo.
Rasa ta posiada silne więzi z naturą, dlatego zawsze będą odczuwać jej ból, w mniejszym lub większym stopniu. Dlatego bardzo cierpią, kiedy Pierwiastek Ciszy niszczy otaczającą florę oraz faunę.
Rozmnażają się w dwojaki sposób poprzez krew oraz zwykłe zapłodnienie. Przy tym pierwszym, osoba chcąca zostać zamieniona musi tego bardzo chcieć inaczej, nic takiego się nie stanie. Jest to zabezpieczenie, aby przez przypadek kogoś nie zamienić. W kwestii drugiej, naturalny sposób taki sam jak u ludzi, elfów czy krasnoludów. Przez obecność na innej planecie i stycznością ze zdecydowanie silniejszym oddziaływaniem magii, Aghariani ta nie mogą krzyżować się z innymi rasami.
Ich krew, pazury oraz zęby są bardzo szkodliwe dla khajitów oraz lykan, gdyż wypalają bolesne ślady w miejscu zetknięcia się ich z ciałem. W przypadku wampirów leczy szybciej ich rany, ale nigdy nie dodaje sił, więc częściowo jest bezwartościowa. Rasa ta jest wrażliwa na złoto. Pojawia się alergia połączona z pieczeniem, a rany zadane bronią z domieszką tego kruszcu spowalniają gojenie ran i są zdecydowanie bardziej boleśniejsze.

Statystyki początkowe

Siła 125
Wytrzymałość 100
Opanowanie 70
Pokłady Magiczne 130
Zwinność 70
 
#2PisanieRe: Rasy   Rasy EmptyPon Gru 30, 2019 2:29 am


Crystal Empire
Crystal Empire
Administracja
Head admin
Join date : 24/04/2017
Liczba postów : 528
Phirpardydzi

Phirpardydzi to mityczne, antropomorficzne ptaki, które przybyły na Ziemię z odległej Luniery. Planety położonej w Gwiazdozbiorze Łabędzia. Ich stwórcą oraz opiekunem jest Kukulkan.
Wszystko zaczęło się od wielkiej miłości Wężowego Bóstwa do latających istot.
Kukulkan, posiadał na Lunierze przepiękny ogród. Zebrana roślinność ze wszystkich planet, jakie zwiedzał pozwoliła mu stworzyć nietuzinkowe miejsce. Magia, strzegła zieleńca, a sam opiekun doglądał ich pieczołowicie i z należytym szacunkiem.
W tym majestatycznym krajobrazie brakowało tylko jednego. Istot żywych, które mogłyby czuć się jak u siebie w domu. Ponieważ, serce Kukulkana skradły zwierzęta uskrzydlone, postanowił zebrać z każdego odwiedzonego miejsca po kilka gatunków. I tak, Wężowy Bóg zaczął wdrażać swój plan w życie.
Wiele lat to trwało, gdyż takie podróże nie należały do najłatwiejszych, ale w końcu udało się. Ogród, nareszcie ożył i rozbrzmiewał ptasimi koncertami.
Podniebnym istotom nie brakowało niczego. Kukulkan zadbał o to, aby żadne z nich nie głodowało, jednak nie ingerował w ich życie zbyt mocno. Wiedział jednak, że zebranie ptactwa wszelakiego w jednym miejscu może być niebezpieczne, dlatego wydzielił specjalne, ogromne połacie tworząc strefy. Zwierzęta, bez najmniejszego problemu przystosowały się do nowego środowiska. I tak, Kukulkan doglądał swojego dzieła oraz podopiecznych.

Niestety, Cisza, która w tamtych rejonach pojawiła się szybciej, zaczęła odbierać to, co Kukulkan ukochał. Nie tylko rośliny umierały, ale uskrzydlone istoty również. I mimo, usilnych starań, serce Wężowego Boga pogrążyło się w rozpaczy.
Mógł patrzeć, jak stworzony raj przestaje istnieć i zostaje tylko wspomnieniem. Pomimo tego, że wszystko, z czasem powróciło do dawnej świetności, smutek Kukulkana nie przemijał. Ciągle wspominał te wszystkie niewinne dusze, które nic złego nie zawiniły, a odeszły w tak brutalny sposób. Nostalgia Wężowego Boga doprowadziła do magicznego deszczu. Jego moc wezwała dusze zmarłych, skrzydlatych istot. Uwięzione w kroplach, połączone z glebą oraz podmuchami powietrza, narodziły się na nowo. Jakie było zdziwienie Kukulkana, kiedy dostrzegł swym wzrokiem swoje ukochane istoty.  Stały przed nim, uśmiechały się i dziękowały za podarowanie drugiej szansy na żywot.
Tak, narodzili się Phirpardydzi, co oznacza w języku Lunierów zrodzeni z łez i żywiołów.

Phirpardydzi to antropomorficzne ptaki.
Z racji tego, iż narodziły się z różnych gatunków uskrzydlonych istot, można spotkać przeróżne wariacje tej rasy.
Za najpiękniejszą z nich uważa się te pochodzące od pawi, łabędzi oraz rajskich ptaków. Ich pióra potrafią mienić się wszystkimi kolorami tęczy. Nietuzinkowe dodatki na czubkach łbów, końcówkach ogonów czy skrzydeł to ich znak rozpoznawczy. Ich oczy przeważnie mają kolory bursztynu, szafiru, rubinu oraz szmaragdu. Niekiedy jednak, mogą zdarzyć się zupełnie czarne, a nawet całkowicie białe. Mają delikatne budowy ciał, przez co sprawiają wrażenie bardzo wątłych.
Co ciekawe, ta wariacja rasy jest najrzadziej spotykana i przeważnie przynależą do niej członkowie wysoko postawionych rodów, znamienitych rodzin czy kapłanów. Powiada się, że to właśnie oni są najbardziej umagicznieni spośród wszystkich odmian Phirpardydów.

Najbardziej powszechną wariacją tej rasy to ci, pochodzący od drapieżnych ptaków. Ich pióra, wprawdzie nie są tak barwne jak u wcześniejszej odmiany, to jednak mogą posiadać cętki, paski, łaty, a nawet wzory mieszane. Tonacje kolorystyczne ich upierzenia oscyluje we wszystkich tonacjach brązu, szarości oraz czerni. Nie może także zabraknąć białych, tudzież kremowych przejść.  Natomiast tęczówki są przeważnie złote, bursztynowe, czarne, a z rzadka brązowe. Wyróżniają się także masywniejszą posturą i budową ciała. Co interesujące, bywają wśród nich osobniki sięgające ledwo metr, ale także takie osiągające powyżej dwóch metrów.
Uchodzą za mniej umagicznionych i bardziej cenią sobie wojaczkę, niż paranie się magią. Nie oznacza to jednak, że rezygnują z tej drugiej. Potrafią świetnie połączyć obie te rzeczy, stąd to właśnie ta wariacja uchodzi za najlepszych wojowników. I tak, w rzeczywistości jest. Bardzo rzadko, ktoś z tej odmiany pastuje inne stanowiska niż te, związane z wojaczką w jakikolwiek sposób. Mowa tutaj także o rzemieślnikach wytwarzających bronie oraz zbroje.
Ostatnią wariacją tej rasy są wszystkie pozostałe pochodzące od roślinożerców. Najbardziej łagodna ze wszystkich odmian. Pierze mogą posiadać w jednym kolorze, białym, szarym, czarnym czy brązowym, albo mieszanie. Bardzo rzadko posiadają jakieś cętki, łaty czy inne dodatki zdobiące ich pióra. Jednak, w zamian za to, te potrafią wyrosnąć im w finezyjnych kształtach od kołnierzy po zabawne czuby. Ślepia posiadają przeróżne kolory, co czyni ich pod tym względem bardzo wyjątkowymi.
To właśnie oni zajmują się przyrodą i korzystają z magii tylko, jeśli zajdzie taka potrzeba. Do wojaczki, też nie czują fascynacji. Zdecydowanie wolą wykorzystać potencjał umysłu niż siły. Trzeba przyznać, że to wśród nich jest najwięcej medyków, zielarzy, alchemików, czy innych uczonych.
Niektórzy przedstawiciele tej rasy posiadają ręce zakończone albo przypominającymi ludzkie dłonie albo łapy ostro zakończone. Wtedy, skrzydła stanowią dodatkowe kończyny wyrastające z pleców, dość blisko łopatek tych pierwszych. U pozostałych, dodatek ten jest wtedy zakończony dłońmi lub łapami.

Podobnie jak i ptaki, od których pochodzą, Phirpardydzi wykluwają się ze złożonych jaj. Z tą jednak różnicą, że samica nie musi ich wysiadywać. Dzięki krążącej w ich żyłach cząstce Kukulkana oraz magii, jajo samoistnie, po złożeniu zaczyna się ogrzewać.  Jego skorupka wytwarza magiczne ciepło, które aktywuje się w momencie pojawienia się na zewnątrz. Im bliżej wyklucia, tym mocniej świeci, co pozwala z każdym razem, coraz dokładniej dostrzec maleństwo jakie się w nim znajduje.
Phirpardydzi rozmnażają się tylko między sobą. Nie oznacza to jednak, że nie mogą związać się z kimś z innej rasy.

Istoty te posiadają także, magiczną formę. Jest nią zamiana w ogromnego ptaka stworzonego z materialnego światła. Zamiana w nią związana jest z bardzo silnym przeżyciem, przez co kontrola jej jest bardzo ciężka do opanowania. Tylko bardzo wiekowi Phirpardydzi są w stanie nad nią zapanować. Stąd, obawie, niektóre osobniki noszą magiczną biżuterię, która blokuje, do pewnego momentu jakim jest ochrona bliskich, wejście w tą formę. Nazywana jest Ignus Laghtus, co oznacza w języku tej rasy, dosłownie świetlisty ptak zamiennie z stworzony ze światła.
Phirpardydzi bardzo mocno odczuwają działanie białego złota. Rani boleśnie ich skórę, a pióra dosłownie pali. Obrażenia, zadane bronią z domieszką tego kruszcu lub dotknięcie go będzie się goić dużo wolniej. Zatrucie nim przypomina bardzo ciężką grypę żołądkową. Stąd każda ozdoba, zbroja czy broń wykonana jest ze metalu takiego jak stal, żelazo czy magiczne mieszanki.

Społeczeństwo Phriphardydów przypomina nieznacznie feudalizm panujący w Starym Świecie na Ziemi. Posiadają hierarchię, której bardzo mocno się trzymają.
Na jej czele stoi rodzina królewska oraz ich doradcy wraz ze skrybą jako oddzielny urząd. Nieco niżej znajduje się szlachta z kapłanami oraz strażnikami magii. Zaraz po nich są wojownicy, a na samym dolne mieszczanie. Znaczącą różnicą między feudalizmem ziemskim, a tym lunierskim jest taki, że wszyscy podlegają w ten sam sposób obowiązującemu prawu. Nie ma wyjątków od reguł. Jeśli ktoś złamie prawo, włącznie z władzą będą wyciągane konsekwencje w taki sam sposób. Dobrym przykładem są tutaj podatki czy zarobki. Wszyscy płacą taką samą sumę i dostają takie samo wynagrodzenie. Chyba, że ktoś sobie zasłuży jakimiś czynami może, ale nie musi być traktowany inaczej. Jednak, są to bardzo rzadkie wyjątki, które w historii rasy zdarzyły się tylko dwa razy.

Rasa ta, zagościła na Błękitnej Planecie, gdyż była zafascynowana opowieściami, jakie przekazywał im Kukulkan. Póki co, zamieszkują tylko stolice państw i tylko tam można ich spotkać.

 
#3PisanieRe: Rasy   Rasy EmptyWto Lut 04, 2020 2:53 am


Bajarz
Bajarz
Administracja
Administrator
Join date : 24/04/2017
Liczba postów : 230
Naggarczycy


Naggarczycy pochodzą z zielonej planety zwanej Cimides, zwana inaczej Szmaragdem Kosmosu, położonej w Gwiazdozbiorze Smoka. Nielicznie znane miejsce, w którym zamieszkują smoki, ale jest to owiane ścisłą tajemnicą. To także dom bóstw, poznanych na Błękitnej Planecie jako te, z mitologii Starożytnych Chin.

Rasa ta pochodzi od smoków oraz kropel krwi Niebiańskiej Istoty zwanej Wenchang Wang. Ich królową jest niejaka Xuenlong, co oznacza Śnieżnego Smoka, zaś królem Shenlong w wolnym tłumaczeniu Spirytystyczny Smok. Sprawują władzę pod patronatem Wielkiej Piątki.

Wszystko zaczęło się jeszcze za czasów z przed czasów Apokalipsy, kiedy to na świecie panował względny porządek, a magia znana była tylko wybranym. I wszystko dopiero formowało się, wraz z życiem na planetach.
Cimides tętniła życiem oraz cieszyła się spokojem, a także harmonią. Stąd, niektóre smoki obrały sobie to miejsce za dom. Szybko zaprzyjaźniły się z jej mieszkańcami i postanowiły strzec za okazany szacunek. Wenchang był bardzo zainteresowany nowymi istotami, które wykazywały się większą mądrością niż on sam i pozostali mieszkańcy planety.
Jak nie trudno zgadnąć nic nie trwa wiecznie. Na Cimides rozwinęła się magiczna choroba, która zaczęła infekować ukochane przez Wenchanga smoki.
Jako najbardziej wrażliwy ze wszystkich Bóstw zamieszkujących planetę, cierpiał nie mogąc pomóc tym, którzy skradli jego serce. I mimo, że inni przyłączyli się, aby go wesprzeć, wszystko zakończyło się fiaskiem. Przynajmniej, tak myślał Wenchang.
Po śmierci smoków, Bóg często spacerował po ich ulubionych miejscach, kiedy natknął się na pięć ocalałych smoczych jaj. Uradowany, że może odzyskać ukochane stworzenia, Wenchang zabrał znaleziska do swego pałacu. Tam pieczołowicie się nimi zajmował, ale jak się później okazało i je zainfekowała choroba. Wiedząc, że złamie Boskie Prawi, użył swojej krwi, aby spróbować wyleczyć stworzenia. Nie interesowało go to, że może spotkać go kara. Jego serce zostało poruszone przez smoki i chciał zrobić wszystko, aby je ocalić, w każdy możliwy sposób. Pięć smoczych dzieci, pod wpływem boskiej magii zmieniły się. Ich smocza moc w połączeniu z krwią Wenchanga sprawiła, że stali się istotami chodzącymi na dwóch nogach, z niektórymi smoczymi cechami.

Ich ciała emanowały lekkim, błękitnym blaskiem, ale tylko na moment. Skóra nie miała jasnej, typowej dla ludzko podobnej istoty, lecz jasny błękit. W wielu miejscach posiadła smocze łuski o wielkości zależnej od miejsca, w jakiej się znalazły. Oczy zaś mieniły się odcieniem lodu oświetlonego bardzo jasnym niebieskim kolorem. Całe lico zaś zdawało się być pokryte cienką, srebrną maską zakończoną czymś w rodzaju niewielkich smoczych rogów. Czaszka zaś, była lekko wydłużona do tyłu, co sugerowało, iż mają większy mózg niż inni.
Smukłe, wysokie sylwetki nadawały postacią dość nietypowego wyglądu. I jeśli się dobrze przyjrzało, można było dostrzec, albo na prawej stronie, albo na lewej migoczący na blady czerwony punkt. Serce, to było serce istot, które stały przed Wenchangiem. Zaciekawione i za razem wystraszone, poruszyły mięsień pompujący krew w ich ciele.
Bóg, na ten widok zapłakał, widząc, że udało mu się uratować potomków smoków.
Tak narodzili się Naggarczycy. Trzy kobiety oraz jeden mężczyzna. Nazwał ich kolejno, imionami smoków: Tianshen znaczący Niebiański Morski Smok, Xingten czyli Gwiezdny Latający Smok, Hailong zwany inaczej Morskim Smokiem, Hulong, który oznaczał Lisiego Smoka oraz Wulong czyli Mglisty Smok.
Wenchang zaopiekował się nimi jak swoimi dziećmi. Obserwował ich dorastanie i dojrzewanie z wielką radością w sercu.

Z czasem zdążył zaobserwować, że Naggarczycy posiadają niesamowitą zdolność do szybkiej nauki magii. Zupełnie tak, jakby ta się ich słuchała. Jednak, jak się zorientował, mieli dużo większe trudności z opanowaniem czynności bez użycia magii. Ich siła sprawiała, że często to, czego się dotykali zwyczajnie ulegało zniszczeniu. Sprawiało im to wielki smutek, gdyż na wszystkie sposoby próbowali pomóc swojemu ojcu w prostych czynnościach.
Nie było jednak sposobu na to, aby temu zaradzić, ale do czasu. Bowiem, okazało się, że jego dzieci potrafią zmieniać kształt i tym sposobem zmniejszać nieco pokłady swojej siły. Nie oznaczało to, że nie mogli z niej korzystać. Mogli, po prostu łatwiej im przychodziło równoważenie siły, niż w ich oryginalnej formie. Wenchang wiedział, że te zdolność została odziedziczona przez to, że byli kiedyś smokami.
Transformacja miała jednak swój minus. Mogli przebywać jednocześnie tylko w jednej formie, jaką sobie obrali i musieli ją wcześniej widzieć. Jednak, raz na dzień, mogli na kwadrans zamienić się w kogoś innego, po czym wracali do wybranej formy. Niemniej, odczuwali mocno zmęczenie, jakie temu towarzyszyło.
Kolejnym darem, jaki odziedziczyli po smoczym rodzicu, był smoczy oddech. Jako, że każde z nich reprezentowało inny żywioł lub jego pochodną, zionięcie różniło się od siebie mocą oraz słabością.

Czas mijał, a piątka Naggarczyków dorosła do tego stopnia, że nie chciała już ciągle przebywać w jednym miejscu. Chcieli żyć, poznać innych jak oni, a także założyć rodziny. To, nie było takie łatwe, bowiem byli jedyni w swoim rodzaju. Ich serca napełnił smutek i któregoś dnia po prostu odeszli, a Wenchang nie potrafił ich odnaleźć. Z wielkim żalem, Bóg pogodził się ze stratą swoich ukochanych dzieci. Nie pozostało mu nic innego jak zacząć pisać o nich legendy oraz powieści.

Ponownie, spotkali się po Kosmicznej Epoce Lodowcowej, kiedy to Wenchang powrócił na rodzinną planetę, wraz z innymi. Był mile zaskoczony, kiedy dostrzegł dobrze prosperujące społeczeństwo, w którym wszystko napełnione było magią.
Bóstwo zadziwiało się, jak to się stało. Odpowiedź przyszła szybko, bowiem moc jaką posiadało pięcioro pierwszych mogło uratować smocze dzieci, którym udało się przetrwać w jajach. Ich krew wyleczyła je i dała nowe życie. Wenchang, chcąc ratować umierające smoki stworzył, czystym przypadkiem coś naprawdę pięknego.
Jak się później okazało, ich krew jest w stanie wyleczyć każdą chorobę czy ranę. Zaś magię opanowali w takim stopniu, że praktycznie nie miała przed nimi żadnych sekretów. Naggarczycy, dowiedziawszy się, że taki sam smutny los spotkał inne światy postanowili, że pomogą. Skoro oni dostali szansę, aby żyć, nadszedł czas, aby się za to odwdzięczyć. Uznali jednak, że nie będą się ujawniać, gdyż ich krew i zdolności były bardzo cenne i nie chciały ryzykować ujawnieniem się. Stąd, ustanowili między sobą kodeks, który jasno określał, że w żadnym wypadku, za wyjątkiem poważnego zagrożenia życia, nie mogą ujawnić swojego istnienia. Z takim przykazaniem, wybrani przez władców Naggarczycy wyruszyli na różne planety, aby z ukrycia wspierać innych. Stali się takimi wysłannikami bogów, aby pomagać tam, gdzie oni nie mogą.

Naggarczycy to kolejna rasa, która jest mocno powiązana z magią. Głównie z powodu swojego pochodzenia. Najciekawsze jest to, że u nich również, występuje bardzo rzadko najmniejszy pierwiastek magiczny. Nawet, jeśli się zdarzy to i tak istota ta, nie ma problemów z opanowaniem i nauką magii. Przychodzi im to nieco wolniej niż pozostałym.
Co ciekawe, dzięki właśnie tej więzi potrafią i jednocześnie maskować się przed innymi, ale są wykrywalni. Jeśli ktoś nie opanował, do poziomu wysokiego wykrywania magii, nie jest w stanie dostrzec różnicy między Naggarczykiem a zwykłą istotą. Rycerze Zodiaku oraz Bogowie są jedynymi istotami, które bez wykrywania magii, są w stanie rozpoznać, że coś jest innego w osobie, którą mają naprzeciwko siebie.
Jeśli jednak, zdarzy się, że ktoś zobaczy Naggarczyka, to ten drobną manipulacją, jest w stanie zmienić jego wspomnienie. Dzięki sofistyce cząsteczkami magii, potrafią wpłynąć na umysł drugiej osoby. Jednak nie mogą kontrolować tej zmanipulowanej istoty. Wynika to z pewnych, magicznych blokad, których nawet oni nie są w stanie pokonać.
Zatem ciężko dociec, z kim się ma styczność mijając na ulicy, nie tylko istoty ludzko podobne, ale także zwierzęta. Naggarczycy mogą być, dosłownie wszędzie.

Rasa ta, z racji tego, że w swojej prawdziwej formie posiada ogromne pokłady energii magicznej, na młode osobniki zakładana jest blokada. Zaraz po tym, jak nauczą się kontrolować swoją metamorfozę w inną istotę. Ograniczniki te przypominają biżuterię, ponieważ bardzo łatwo jest ją ukryć, a do tego nie wzbudza zbytnich podejrzeń. Taki osobnik, jak najbardziej może korzystać z magii, jednak nie w pełni. Blokada zostaje zdjęcia po przejściu tak zwanej Katorgi. Czy testu magicznego, do którego przystępują osobnicy mający około pięćset lat, a niekiedy więcej. Jest to spowodowane tym, że magia, mimo, że przychodzi im łatwo do nauki jest niebezpieczna i ciężko ją poskromić w pełni.

Naggarczycy to rasa bardzo wrażliwych istot. Dlatego, bardzo łatwo można je omamić chęcią pomocy innym. Posiadają również, bardzo silną więź z naturą. Nie tolerują, kiedy dzieje jej się krzywda i reagują, wręcz instynktownie. To tacy trochę druidzi. Jednak, ich całokształt charakteru jest zależny od tego, co przeszli w swoim życiu.
I tak jak wszędzie i wśród nich zdarzają się racy, w których sercach zagościła ciemność. Najbardziej było to widoczne po pierwszym i drugim ataku Nocto. Kiedy to niektórzy z własnej woli przeszli na jego stronę, wierząc naiwnie, że to pomoże. Takich, niestety ciężko już potem było nawrócić, gdyż magia płynąca w ich ciele została skażona pierwiastkiem ciszy   i stała się zupełnym przeciwieństwem pozostałych.
Tacy, których udało się złapać założono specjalne blokady, gdyż Naggarczykom, pod żadnym pozorem nie wolno ani zabijać ani też ujawniać swojej tożsamości. Wielu jednak, tych po ciemnej stronie, trzyma się tego, gdyż zyskują przewagę nad swoim przeciwnikiem.

Mimo delikatności nie wolno lekceważyć Naggarczyków.
To jednak potomkowie smoków, zrodzeni z ich dzieci, więc potrafią pokazać temperament, nad którego kontrolą ciężko pracują. Co bardziej krnąbrne osobniki są przyuczane do walki, niż do magii. Wszak, magia wymaga cierpliwości, a nie wszyscy takową posiadają i mogliby zrobić krzywdę sobie oraz otoczeniu.
W ich społeczeństwie nie ma jakoś mocno zarysowanego poziomu społeczeństwa. Wszyscy, poza tymi, którzy łamali prawo lub zrezygnowali z jasnej strony są na takich samych prawach co inni. Dlatego, to jest zaskakujące u nich, że król i królowa będąc spędzać czas z tak zwanym pospólstwem, jakby to byli ich bardzo dobrzy przyjaciele.

Naggarczycy muszą bardzo uważać na platynę. Są na nią uczuleni. Zostawia bardzo nieprzyjemne i bolesne poparzenia. Zaś rany zadane przedmiotem czy orężem, nawet z domieszką platyny przyprawiają o bardzo bolesny ból, a rany goją się dużo wolniej niż inne.
Mają także, z racji większej ilości magii we krwi, problemy w miejscach nasączonych dużą ilością magii. Zaczyna ich boleć głowa, tracą siły i nie są w stanie w żaden sposób się skupić. Najlepiej dla nich, jak opuszczą miejsce. Przez to jednak, potrafią wykryć niebezpieczeństwo od kogoś, kto przepełniony jest złą energia magiczną.
W momencie, kiedy przejdą do swojej oryginalnej formy, młode osobniki nie potrafią jej kontrolować. Przepływ magii jest tak silny i niestabilny, że po rozładowaniu emocji, które często prowadzi do przebudzenia jej i złamania pieczęci, tracą przy tym pamięć.

 
#4PisanieRe: Rasy   Rasy Empty



Sponsored content
Powrót do góry Go down
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Rasy
» Rasy Elitarne

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Kroniki Larnwick :: 

Administracja

najważniejsze informacje

 :: Nieaktualne i przeniesione tematy
-
Współpraca
Opisy przedstawiające uniwersum świata zostały stworzone przez Administrację Crystal Empire oraz Użytkowników pomagających przy tworzeniu forum, na podstawie pomysłów własnych oraz inspiracji różnymi źródłami, zabrania się ich kopiowania. Stronę graficznąwykonała Przyczajona Grafika z grupy Monochrome Layouts z pomocą kodów własnych lub w inspiracji kodami znalezionych w różnych miejscach. Za pomoc dziękujemy Moe - Yuriee. Większość obrazów pojawiających się na forum powstało kreatora grafiki AI Tubo, natomiast pozostałe należa do ich Twórców.
Granica PBF