Share Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
#1PisanieKuchnia z jadalnią   Kuchnia z jadalnią EmptyCzw Cze 08, 2017 5:14 pm


Crystal Empire
Crystal Empire
Administracja
Head admin
Join date : 24/04/2017
Liczba postów : 528
Stylizowana na taką, za czasów Starego Świata. Można tu znaleźć typowe, stare naczynia oraz kuchenkę wraz z piecem na drewno. Zawsze, ktoś ze służby się w niej kręci. W jadalni można tu znaleźć długi stół przy jakim, bez problemu zasiądzie nawet do dwudziestu osób.  Obydwa pomieszczenia oddzielone są cienką ścianą, na jakiej zawieszono mnóstwo przepięknych obrazów z krajobrazami z całego świata. Niekiedy grajek umila obecnym czas swoją grą na fortepianie stojącym w prawym, rogu pomieszczenia na specjalnym wzniesieniu. Pełno tu także roślin doniczkowych, aby czas spędzany w jadalni upływał w miłej i przyjaznej atmosferze.


Ostatnio zmieniony przez Crystal Empire dnia Pon Lis 27, 2023 11:22 pm, w całości zmieniany 2 razy
#2PisanieRe: Kuchnia z jadalnią   Kuchnia z jadalnią EmptyPią Kwi 03, 2020 9:51 pm


Kain van Dohrn
Kain van Dohrn
Postać Niezależna
Skąd : Stary Świat
Join date : 02/09/2017
Liczba postów : 23
Widać było, że Kaina jeszcze nosiło po spotkaniu z Zewem. Naprawdę, dziwne to było, że  potrafili się znosić jeden i drugi pod tym samym dachem.

Wampir rozejrzał się po kuchni. Czuł zapach jaki się w niej uniosł i od razu poczuł się lepiej.
-Rozgość się.- zaprosił Izuala gestem ręki.- Zobaczmy...- podszedł do wielkich metalowych drzwi.
Kluczykiem otworzył zamek. Mógł dostać się do drugiego pomieszczena, z którego buchęnło zimne powietrze. Wampir tylko się oblizał, po czym zniknął w środku. Powrócił z niewielkim woreczkiem z krwią.
Zamknął za sobą drzwi. Wodził wzrokiem po kuchni. Zatrzymał wzrok na kieliszku, do któego przelał zawartość. Rozsiadł się wygodniej na jednym z krzeseł przy długim stole i uraczył się chłodną posoką.

-Nie ma nic lepszego, od schłodzonej, magicznie zakonserwowanej krwi.- zaczął delektować się swoim ulubionym, krwawym trunkiem.

Marle zaś, zabrała woreczek, który wylądował w koszu na śmieci pod zlewem. Zaczęłą krzątać się po kuchni, aby zebrać składniki na dobre jedzenie dla Izuala. Nie była pewna, jaki był gust chłopaka, więc postawiła na zupę pomidorową oraz krwisty stek.
Nie minęło kilkanaście minut, a kobieta już szykowała jedzenie. W całym pomieszczeniu, jeszcze bardziej zaczęło pachnieć dobrym jedzeniem.
#3PisanieRe: Kuchnia z jadalnią   Kuchnia z jadalnią EmptyPią Kwi 03, 2020 10:10 pm


avatar
Izual
Obywatel
Join date : 08/10/2018
Liczba postów : 45
Zastanawiające czemu ta dwójka w sumie mieszkała razem. Nie chciało mu się wierzyć by nie było ich stać na oddzielne mieszkania. W końcu mieszkali w zamku, musieli być bogaci.

Pozostawiony sam sobie w obcej kuchni nie wiedział totalnie co ze sobą zrobić. Po prostu na razie stał jak te widły w gnoju, patrząc za wampirem. Tym bardziej zaciekawiony patrzył gdy ten wyciągał coś co okazało się krwią. Nie skrzywił się o dziwo jak to miał w zwyczaju. Patrząc sobie tak na to w głowie roiło mu się od pytań, bo nigdy (poza Avem) nie miał okazji porozmawiać z wampirem. Dopiero po chwili usiadł też przy stole, jednak zachowując komfortową dla nich obu odległość.

- Nie jesz nic poza tym? - wypalił pierwsze co przyszło mu do głowy. - Jeny, nie chciałem by to zabrzmiało niegrzecznie. Po prostu raczej nie rozmawiam z wampirami i ten.. - był po prostu ciekawy. Oczywiście gdyby mógł zadał by o wiele więcej pytań. - Nie gryziecie innych? - kolejne pytanie. Nie pytał złośliwie on po prostu nie wiedział, że nie powinien być aż tak ciekawski.

W miarę jak czuł jedzenie czuł się coraz bardziej rozproszony. Niestety, przez lata był nauczony walczyć o jedzenie więc teraz ciężko było mu po prostu to wszystko zignorować i porozmawiać z wampirem na spokojnie. Szybko przypomniał mu się jednak główny powód dla którego poszedł tutaj za wampirem.

- Jeśli dobrze zrozumiałem to Avenath jest dla ciebie kimś ważnym? Nigdy nie wspominał o tobie. To w sumie nawet dziwne bo wydajesz się naprawdę troszczyć o niego. - cóż dla niego Ave też był kimś ważnym więc i tą sferą jego życia był ciekawy.
#4PisanieRe: Kuchnia z jadalnią   Kuchnia z jadalnią EmptySob Kwi 04, 2020 12:37 am


Kain van Dohrn
Kain van Dohrn
Postać Niezależna
Skąd : Stary Świat
Join date : 02/09/2017
Liczba postów : 23
Uraczył Izuala wymownym spojrzeniem.

-Uznam to pytanie za żart.- poruszał kieliszkiem, patrząc przez moment na obijającą się o naczynia krew. -Rozumiem.- pokiwał głową. -Nie dziwię się, że raczej stronoisz od kontaktu z moimi dziećmi.- upił łyk vitae.

Widać było, że delektował się każdym łykiem jakim się raczył.
-Oczywiście, że jest ważny. Jak każde Dziecko Nocy.- wyprostował się, a raczej rozsiadł wygodnie.-Nigdy o mnie nie wspomniał powiadasz?- jak Izual się przyjrzał, to mógłby być prawie więcej niz pewnym, że w jakiś sposób jego słowa dotknęły wiekowego wampira.-Przepraszam cię na krótką chwilę.- Kain odstawił kieliszek z krwią.

Zaczął wpatrywać się w jakiś punkt przed sobą. Wyglądał tak, jakby zupełnie stracił kontakt z rzeczywistością.
Oczywiście, było zupełnie inaczej, bowiem uznał, że trzeba poinformować Avego, iż będzie oczekiwać na rozmowę z nim w dodatku bardzo poważną rozmowę. Zrobił to drogą telepatii, tak jak to zawsze komunikował się ze swoimi dziećmi.

Jak tylko skończył, uśmiechnął się, bardzo zadowolony z siebie. Już nie mógł się doczekać tej całej rozmowy z młodym wampirem. I to bardzo.

----------

Cecha Rasowa:

Więź telepatyczna- wszystkie wampiry są ze sobą połączone więzią telepatyczną. Oznacz to tyle, że mogą bez przeszkód komunikować się ze sobą. Młode wampiry mają ograniczoną możliwość takowej porównując ją do wielkości średniego ludzkiego miasta. Im starsze ta odległość się zwiększa i może obejmować zasięg światowy. Stąd Kain, zawsze wszystko wie, co dzieje się z jego Dziećmi Nocy.
#5PisanieRe: Kuchnia z jadalnią   Kuchnia z jadalnią EmptySob Kwi 04, 2020 12:21 pm


avatar
Izual
Obywatel
Join date : 08/10/2018
Liczba postów : 45
W sumie to dobrze, że wampir zareagował tylko w taki sposób. Znając szczęście tego pchlarza mógł skończyć o wiele gorzej. Na przykład z wyrwanymi wnętrznościami dyndającymi jako bombki na choince. Czasami sam się zastanawiał jakim cudem jego myśli produkowały tak kreatywne wizje...

- Nigdy nie schodziliśmy na tematy jego wampiryzmu. - on sam nie widział w tym nic złego w takim postępowaniu. On też nie opowiadał Avemu o wilkołackich sprawach. Dla obu rozmowy o tych tematach były by niekomfortowe.

Facet po swoich słowach przestał się ruszać, z boku to wyglądało tak jakby bardzo intensywnie nad czymś rozmyślał. Facet był nie typowy sam w sobie, wiec nie zdziwiło go aż tak gdy zaczął udawać bardziej martwego niż jest.

Przekręcił znowu pysk gdy jeszcze patrzył na niego, ale potem odwrócił wzrok ku oknu, patrząc sobie na księżyc. Skoro facet bił sie z myślami, to on nie będzie mu przeszkadzał rozmawianiem, albo wgapywaniem się w niego. Postanowił zająć się sobą, czyli po prostu cieszeniem się, że jest w przytulnym ciepłym miejscu.

Totalnie nieświadomy tego, że zepsuł swojemu przyjacielowi randkę, przyglądał się tarczy księżyca z lekkim uśmiechem. Wcale się nie dziwił dlaczego wilki tak z lubością do niego wyły.
#6PisanieRe: Kuchnia z jadalnią   Kuchnia z jadalnią EmptyNie Kwi 05, 2020 1:16 am


Kain van Dohrn
Kain van Dohrn
Postać Niezależna
Skąd : Stary Świat
Join date : 02/09/2017
Liczba postów : 23
Dużo istot, chyba za bardzo wyolbrzymiało zachowanie Kaina.
Moze kiedyś, faktycznie zachowywał się jak typowy, bezduszny potwór, ale to wszystko się zmieniło. Wieki temu. Acz, wampir nie chciał nigdy do tego wracać. Nigdy. Żałował, że akurat te wspomnienia pozostały w jego łepetynie.

-Nie rozmawialiście? - zadziwił się nieco, patrząc jak Marle prawie skończyła gotować.-Cóż to za zdziwienie? - to, że się wczesniej nie ruszał, nie oznaczało, że nie był świadomy, tego co się dookoła działo.-Telepatia.- rzucił krótko.

Był bardzo ciekawy, co takiego zwróciło uwagę lykanina za oknem. Wstał, aby podejść i samemu się przekonać. Ach, Księżyc. No tak.

-Wiesz, w Starym Świecie tą piękną tarczę nazywano zwyczajnie Księżycem?- zapytał, zerkając ukradkiem na Izuala. -Nadal nie mogę się przyzwyczaić, że teraz mówią na niego Mertixus.- uśmiechnął się szczerze, co rzadko się zdarzało. -W ogóle niebo było kiedyś nieco inne. Jednak, nadal posiada ten swój majestat i pokazuje, jak mali jesteśmy w tym wielkim świecie. Czy może raczej...wszechświecie.- o chyba chłopak trafił w jeden z ulubionych tematów wampira.

Może warto było pociągnąć rozmowę dalej?
#7PisanieRe: Kuchnia z jadalnią   Kuchnia z jadalnią EmptyNie Kwi 05, 2020 10:15 am


avatar
Izual
Obywatel
Join date : 08/10/2018
Liczba postów : 45
Większość lubiła oceniać pozorami, czy wyrabiać sobie opinię z plotek. A fakt, że Kain do siebie nie dopuszczał nikogo powodował, że nikt nie potrafił dostrzec w nim czegokolwiek innego.

- Oh, nigdy po prostu nie widziałem by ktoś używał telepatii.. - powiedział całkiem szczerze, od wampirów stronił, a sam jako wilkołak nie miał takiej umiejętności. Ale to go akurat cieszyło, lubił gdy jego myśli były tylko jego.

Był tak zapatrzony w tarczę księżyca, że nawet nie zauważył kiedy to starszy wampir podszedł. Nie wystraszył się jednak jak to miał w zwyczaju. Przerażała go myśl, że chyba zaczynał się przyzwyczajać do obecności krwiopijców.

- Księżyc? - powiedział nagłos jakby smakując to słowo. - Muszę przyznać, o wiele bardziej taka nazwa mu pasuje. Księżyc. - Kain mógł próbować udawać chłodnego i strasznego wampira, ale jak na razie Izual uważał go za całkiem ciekawego i miłego człowieka. Niepojęte..- Inne? Co masz na myśli? - Jak niebo mogło być inne? Sam lekko też się uśmiechnął, jednak zrobił to nieśmiało. - Zawsze mnie to zastanawiało jakim cudem niebo jest tak. To prawda, że gdzieś tam są inne światy? Że mieszkają tam inne istoty, jak elfy? - Patrzył z przejęciem w nocny gwiazdozbiór. Wielokrotnie słyszał o innych planetach, ale wydawało mu się to takie nierealne... Jeśli naprawdę istniały inne światy to jak wiele ich było? Ile zostało jeszcze nie odkrytych?
#8PisanieRe: Kuchnia z jadalnią   Kuchnia z jadalnią EmptyPon Kwi 06, 2020 3:09 am


Kain van Dohrn
Kain van Dohrn
Postać Niezależna
Skąd : Stary Świat
Join date : 02/09/2017
Liczba postów : 23
Tak to już było z ocenianiem i zakładaniem z góry. Wszak, to coś łatwiejszego niż poznanie drugiej osoby. Mniej zachodu, ale potem sporo istot zadziwiało się, kiedy ich założenia okazywały się mało zgodne z prawdą.
Słów nawiązujących do telepatii nie skomentował. Uraczył tylko Izuala, o dziwo jakże pogodnym spojrzeniem! Aż nie pasowało do niego, zwłaszcza po tym, czego świadkiem był lykanin.
-Tak, Księżyc.- przytaknął i pozwolił sobie usiąść na parapecie, aby mieć lepszy widok. -Ciała niebieskie miały zupełnie inny układ niż teraz. Wiele gwiazd umarło i przestało świecić swym blaskiem. Jednak, zrobiły miejsca nowym. Inne, z powodu przemieszczania się, zmieniły swoje miejsce na nieboskłonie. Poza tym, spore zmiany zasiał Pierwiastek Ciszy i to, o zadziało się podczas Kosmicznej Epoki Lodowcowej.-patrzył w niebo, a kiedy o tym opowiadał, to z pasją.-Egzystuję tyle lat na tym podole, sam nie rozumiem do końca, jak to jest wszystko możliwe.- pokazał palcem na pierwszą lepszą gwiazdę radośnie migoczącą na niebie.-Jak to jest, że będąc tu na Ziemi, jesteśmy w stanie dostrzec obiekt, który jest od nas tak daleko?- przeniósł wzrok na Izuala. -Oczywiście, że są. I tak, mieszkają. A ich planeta nazywa się Namito. Chciałbym tam się kiedyś udać. Zobaczyć na własne oczy świat i cywilizację podobną do naszej, ale zarazem tak inną.- ponownie skierował wzrok ku niebu.

Kain z profilu wyglądał nie tylko majestatycznie, ale pociągająco. Mimo swojej bladej karnacji i ostrych rysów, na pewno miał nie jedną istotę, której skradł serce. Dziwne tylko, że taki wampir jak on, był sam czyż nie?
#9PisanieRe: Kuchnia z jadalnią   Kuchnia z jadalnią EmptyPon Kwi 06, 2020 7:20 pm


avatar
Izual
Obywatel
Join date : 08/10/2018
Liczba postów : 45
Izual akurat w tym momencie wcale nie uznawał Kaina za kogoś niemiłego pomimo wcześniejszej kłótni. Jak na razie miał dobre o nim zdanie, bo i Kain nie zrobił dotychczas nic co by to zmieniło.

Wydawał mu się też wyjątkowo cierpliwy, co się nie zdarzało często. Lykanin wiedział, że był wybitnie wkurzający, ale jakoś starszy wampir nie pokazywał tego po sobie.. albo tak nie uważał co było dość abstrakcyjną myślą.

Wpatrywał się z ciekawością w niebo. Ile by dał by zobaczyć to stare niebo o którym mówił. Szkoda, ze nie dane mu było żyć w tamtych czasach..
- Niewiarygodnym wydaje się fakt, że gwiazdy mogą umrzeć.. - zawsze wydawały się mu one takie niezniszczalne, majestatyczne. Mogło by się wszystko stracić, a one by zostały.. A jednak i gwiazdy umierają.

Kain miał jego pełną uwagę, Izual raz patrzył na niebo to raz na wampira, słuchając każdego słowa jakie wypadło z jego ust.
- Tak, zobaczenie czegoś takiego musi być niewiarygodne. I wszystkie inne światy, które gdzieś tam mogą istnieć. - to było całkiem miłe toczyć rozmowę o gwiazdach, mało kto mu tak dużo o tym mógł powiedzieć.

Cóż, każdy mógłby stwierdzić, że Kain jest na swój sposób atrakcyjny. Izual nie był wyjątkiem, ale totalnie ignorował takie myśli, nie potrzebował ich w tej chwili w swojej głowie.
#10PisanieRe: Kuchnia z jadalnią   Kuchnia z jadalnią EmptySob Kwi 11, 2020 2:13 pm


Kain van Dohrn
Kain van Dohrn
Postać Niezależna
Skąd : Stary Świat
Join date : 02/09/2017
Liczba postów : 23
To dobrze. Kainowi, na pewno byłoby miło, wiedząc, że Izual [mimo, że to lykanin], nie uważa go za niemiłego.
O tak. Wampir, zwyczajnie musiał ćwiczyć cierpliwość przy tak krnąbrnych dzieciach. Poza tym, tak upodobał sobie arystokratyczne maniery, że wpoił je sobie do łba. A jak wiadomo , taka klasa społeczna, w głównej mierze musiała okazywać sporą dozę cierpliwości. Zwyczajnie, nie przystoi kierować się emocjami, jakimikolwiek. Acz, wolno je było przejawiać, pod warunkiem, że na ogół nikt ich nie widział.

-Owszem, mogą umierać, tak jak my nie są nieśmiertelne. Są długowieczne.- dalej wpatrywał się w niebo. -A wiedziałeś, że gwiazdy to kuliste ciała niebieskie stanowiące skupisko powiązanej grawitacyjnie materii? Dokładniej rzecz ujmując białej i czarnej.- zaczął.-Ich skład, to głównie wodór i hel. I najciekawsze jest to, w trakcie jej życia pojawiają się cięższe pierwiastki metali. Ciekawe, prawda?- spojrzał na Izuala.

Znowu się uśmiechnął! To było dopiero coś. Nawet Marle była zaskoczona, że ten wampir przejawiał, chociaż odrobinę takich emocji.

-Wszystko, co widzimy, miejsce, w którym się znajdujemy to ciała niebieskie.- znowu spojrzał w niebo.-Wszechświat, wielkie pustki, włókna , supergromady galaktyk, gromady galaktyk, galaktyki, materie międzygalaktyczne, kwazary, czarne dziury, gromady gwiazd, gwiazdy podwójne i wielokrotne...- zaczął wymieniać-...obiekty mgławicowe, materie międzygwiezdne, układy planetarne, planety, planety karłowate, małe ciała układów planetarnych, takie jak planetoidy, komety, meteoroidy czy materie międzyplanetarne, księżyce planet i naturalne satelity planetoid.- jego twarz bardzo się rozpogodziła.-I jeszcze w tym wszystkim jest magia.- wpatrywał się w niebo.-Jak to jest, że dzięki magii, bogowie potrafili stworzyć coś tak pięknego? Coś, w czym wszystko jest od siebie zależne i wystarczy, że zabraknie jednego ogniwa, i niczym wyrwana nić z pięknego dywanu, wszystko zaczyna się rozpadać.- znowu spojrzał na Izula.

Trzeba było przyznać, że wampir miał wiedzę o tym, o czym rozmawiali. Cóż, długie życie daje te możliwości, że można badać świat i zdobywać na jego temat wiedzę. To było...naprawdę coś.
#11PisanieRe: Kuchnia z jadalnią   Kuchnia z jadalnią EmptySob Kwi 11, 2020 2:13 pm


Kain van Dohrn
Kain van Dohrn
Postać Niezależna
Skąd : Stary Świat
Join date : 02/09/2017
Liczba postów : 23
To dobrze. Kainowi, na pewno byłoby miło, wiedząc, że Izual [mimo, że to lykanin], nie uważa go za niemiłego.
O tak. Wampir, zwyczajnie musiał ćwiczyć cierpliwość przy tak krnąbrnych dzieciach. Poza tym, tak upodobał sobie arystokratyczne maniery, że wpoił je sobie do łba. A jak wiadomo , taka klasa społeczna, w głównej mierze musiała okazywać sporą dozę cierpliwości. Zwyczajnie, nie przystoi kierować się emocjami, jakimikolwiek. Acz, wolno je było przejawiać, pod warunkiem, że na ogół nikt ich nie widział.

-Owszem, mogą umierać, tak jak my nie są nieśmiertelne. Są długowieczne.- dalej wpatrywał się w niebo. -A wiedziałeś, że gwiazdy to kuliste ciała niebieskie stanowiące skupisko powiązanej grawitacyjnie materii? Dokładniej rzecz ujmując białej i czarnej.- zaczął.-Ich skład, to głównie wodór i hel. I najciekawsze jest to, w trakcie jej życia pojawiają się cięższe pierwiastki metali. Ciekawe, prawda?- spojrzał na Izuala.

Znowu się uśmiechnął! To było dopiero coś. Nawet Marle była zaskoczona, że ten wampir przejawiał, chociaż odrobinę takich emocji.

-Wszystko, co widzimy, miejsce, w którym się znajdujemy to ciała niebieskie.- znowu spojrzał w niebo.-Wszechświat, wielkie pustki, włókna , supergromady galaktyk, gromady galaktyk, galaktyki, materie międzygalaktyczne, kwazary, czarne dziury, gromady gwiazd, gwiazdy podwójne i wielokrotne...- zaczął wymieniać-...obiekty mgławicowe, materie międzygwiezdne, układy planetarne, planety, planety karłowate, małe ciała układów planetarnych, takie jak planetoidy, komety, meteoroidy czy materie międzyplanetarne, księżyce planet i naturalne satelity planetoid.- jego twarz bardzo się rozpogodziła.-I jeszcze w tym wszystkim jest magia.- wpatrywał się w niebo.-Jak to jest, że dzięki magii, bogowie potrafili stworzyć coś tak pięknego? Coś, w czym wszystko jest od siebie zależne i wystarczy, że zabraknie jednego ogniwa, i niczym wyrwana nić z pięknego dywanu, wszystko zaczyna się rozpadać.- znowu spojrzał na Izula.

Trzeba było przyznać, że wampir miał wiedzę o tym, o czym rozmawiali. Cóż, długie życie daje te możliwości, że można badać świat i zdobywać na jego temat wiedzę. To było...naprawdę coś.
#12PisanieRe: Kuchnia z jadalnią   Kuchnia z jadalnią EmptySro Kwi 15, 2020 2:30 pm


avatar
Izual
Obywatel
Join date : 08/10/2018
Liczba postów : 45
Dla Izuala to właśnie było miłe doświadczenie, że ktokolwiek darzył go taką cierpliwością. Zazwyczaj wszyscy arystokracji czy wyżej postawieni mieszkańcy spluwali na niego, albo byli wybitnie wredni, takie życie..

- To wydaje się bardzo skomplikowane. - przyznał szczerze. Nawet jeśli z uwagą słuchał tego co mówił mu Kain, to ciężko mu było to sobie poukładać w głowie, tak by wszystko zaczęło grać. Miał ogromne braki w powszechnej wiedzy, ale to nie przeszkadzało mu w dalszym słuchaniu i byciu ciekawym tego wszystkiego.

Oczy stopniowo mu się otwierały bardziej. Kain chyba musiał mieć doktorat z tego wszystkiego że tak dużo wiedział. W oczach lykana było widoczne uznanie, podziwiał wręcz wampira, że aż tyle o tym wiedział.
- To wszystko wydaje się tak ogromne.. Gdyby się chciało to wszystko zwiedzić to chyba każdemu by zabrakło życia na to.. - wpatrywał się tym razem w niebo. Skoro to wszystko było tak ogromne, to ile oni, tak nędze istoty znaczyli w tym wszystkim? - Mnie zawsze zastanawiało.. jakim cudem coś co wygląda jak białe kropki na czarnym tle może być takie piękne? W końcu wydaje się nic takiego, ale jak się pomyśli.. to zapiera dech w piersiach. To magia by coś tak niepozornego było tak niezwykłe. - chyba tylko bogowie mogli takie rzeczy stwarzać.

Przez długą cześć swojego życia podróżował, szukając śladów swoich rodziców. Zwiedził trochę krajów, widząc je raczej z nędznej perspektywy, ale teraz, gdy patrzył w niebo to czuł się jakby nie zwiedził nic. Tam gdzieś czekało tak wiele do odkrycia.

- Mówiłeś, że chciałbyś zobaczyć inne planety.. Dlaczego tego nie zrobisz? - widać po nim było, że to nie miało brzmieć niegrzecznie, on był po prostu ciekawy. Kain z pewnością był bogaty i miał możliwości, więc nie rozumiał dlaczego.
#13PisanieRe: Kuchnia z jadalnią   Kuchnia z jadalnią EmptyPią Kwi 24, 2020 3:38 pm


Kain van Dohrn
Kain van Dohrn
Postać Niezależna
Skąd : Stary Świat
Join date : 02/09/2017
Liczba postów : 23
Kain, może i wydawał się surowy, ale właśnie potrafił podchodzić do innych tak, jak sam chciałby być traktowany. Mimo, że posiadał pewne, dość upierdliwe wady, to potrafił rozmawiać. A, nie każdy opanową sztukę rozmowy.

-I jest, skomplikowane, ale zarazem fascynujące.- odparł.

Wampir był rozluźniony. Dobrze się czuł, rozmawiając tak spokojnie. W sumie, dyskusje na ulubione tematy potrafiły poprawić jego nastrój. Nawet, jeśli ten był bardzo zły.
Jakby Kain znał myśli Izuala, to by się zaśmiał. Nie miał żadnego doktoratu. Po prostu interesował się tym. Pogłębiał swoją wiedzę. Miał na to bardzo dużo czasu. Bardzo. Niektórzy powiedzieliby, że wieczność.

-Nie potrafimy zbadać swojej planety, bo brakuje nam czasu, a co mówiąc o badaniu kosmosu i jego sekretach.- odparł spokojnie. -Sam się nad tym zastanawiałem, nie raz i nie dwa. - westchnął.-Małe kropeczki, na których tli się życie albo już go nie ma.  Blask, który jest bardzo daleko, ale zarazem blisko.- w jego oczach odbijało się rozgwieżdżone niebo.-Wszystko jest piękne, Izualu.- zerknął na chłopaka.

To spojrzenie nie miało w sobie gniewu, czy złośliwości. Tylko spokój i radość, a także fascynacja.

-Zrozumiałem to, kiedy odebrano mi możliwość oglądania Słońca.- zamknął powieki, aby po chwili je otworzyć. -Jak zostałem sam, z tym wszystkim...-miał na myśli wampiryzm.-...kiedy zrozumiałem wiele rzeczy, ile straciłem, nagle zacząłem to doceniać. Żałowałem, że nie zwracałem uwagi na to, co było tak blisko. Na wyciągnięcie ręki.- znowu skierował wzrok ku górze, a myślami, przywołał w głowie to, co było kiedyś.-Nagle zacząłem dostrzegać śpiewa ptaków, szum wiatru i poruszanych przez niego liści. Odgłos płynącej wody, morskich fal obijających się o brzeg. Brzęczenie owadów...Wszystko to, jest piękne.-  szczerze uśmiechnął się.-Dlatego, doszło do tego, że Stary Świat przestał istnieć. Dawne cywilizacje skupił się na tym, co jest nieosiągalne, jak również nad tym, żeby ciągle coś mieć na własność. Cząstka Boga...To było coś, czego nie powinniśmy ruszać. Są pewne granice, których przekraczać się nie powinno.- spojrzał na swoje dłonie.-Sam, jak dowiedziałem się, że moje dzieci zaczynają się bawić zabawkami, które nie są dla nich zabijałem ich. Niektórzy, nie potrafili zrozumieć, że ingerowanie w to wszystko, to co widzisz Izualu, skończy się dla nas karą. I tak się stało.- widać było, że bolało go to, co zrobił.-Nawet taki płochliwy wampirek, jak Avenath potrafił zrozumieć moje słowa. Przykro było patrzeć, jak stare, dystyngowane wampiry, uważały, że świat należy do nas, a nie odwrotnie. A to nie prawda. Świat nigdy nie należał do nas i nie będzie. My, należymy do niego. I bez niego nie damy sobie rady. Zaś świat bez nas, całkiem nieźle sobie poradził. No, może trochę z odrobiną magii, ale jednak.- zaśmiał się.
#14PisanieRe: Kuchnia z jadalnią   Kuchnia z jadalnią Empty



Sponsored content
Powrót do góry Go down
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Jadalnia

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Kroniki Larnwick :: 

Obrzeża

na skraju i jeszcze dalej

 :: White Ridge Mountain :: Zamek Arbacco
-
Współpraca
Opisy przedstawiające uniwersum świata zostały stworzone przez Administrację Crystal Empire oraz Użytkowników pomagających przy tworzeniu forum, na podstawie pomysłów własnych oraz inspiracji różnymi źródłami, zabrania się ich kopiowania. Stronę graficznąwykonała Przyczajona Grafika z grupy Monochrome Layouts z pomocą kodów własnych lub w inspiracji kodami znalezionych w różnych miejscach. Za pomoc dziękujemy Moe - Yuriee. Większość obrazów pojawiających się na forum powstało kreatora grafiki AI Tubo, natomiast pozostałe należa do ich Twórców.
Granica PBF