Bogowie

Bogowie

Bogowie, którzy są znani bardziej lub też nie. Tacy, którzy odwiedzają Ziemię lub na niej mieszkają i sprawują pieczę nad Domami Magicznymi.

Apokalipsa
Ten, który jest stwórcą tego wszystkiego. Ojciec wszechświata. On jest panem życia i śmierci, a także początkiem oraz końcem. Przeważnie, pogrążony we śnie, tam gdzie znajduje się Morze Czasu. Kiedy jednak nadchodzi jego czas, czas Apokalipsy, budzi się i rezyduje w Boskim Pałacu. To za jego sprawą, w całym wszechświecie zapanowała Kosmiczna Epoka Lodowcowa. On także jest ojcem Guardii oraz Nocto, chociaż tego drugiego nie uznaje za swojego syna. Jest mściwy, brutalny i nie zawaha się zabić. Tylko dlatego, nie uśmiercił wszystkich istot, bo jego żona Solara ułaskawiła go. Dzięki niemu pojawiła się również magia, z której każdy teraz może korzystać. Ustanowił Boskie Prawo, które obowiązuje każdego Bóstwo, nie ważne czy jest Starym czy Nowo urodzonym. Każde łamanie Prawa ma swoje konsekwencje, którymi przeważnie jest śmierć. Mimo, że jest pogrążony we śnie, w jakiś sposób wie, co dzieje się w każdym zakamarku wszechświata i jego planetach. Odczuwa też, zawsze emocje wszystkich swoich dzieci, którymi są inne Bóstwa.

Solara
Żona Apokalipsy, ta która uzdrawia życie oraz opiekunka wszystkiego co żywe. Posiada, wprawdzie mniejszą moc niż jej mąż, ale jest w stanie oczyścić, każdą istotę czy świat od złego uroku. Jest przeciwieństwem swojego męża. Bardzo delikatna i wrażliwa na krzywdę innych, dlatego stanęła w obronie niewinnych, tych, którzy nie mieli związku i nie popierali poszukiwań Boskiej Cząstki. Dlatego, kiedy jej pomoc w pokonaniu Nocto nie przyniosła rezultatów, bardzo z tego powodu cierpiała. Zwłaszcza, widząc cierpienie tych, którzy na to nie zasłużyli. Ona również, jak i mąż pogrążona jest we śnie. Budzi się, na ogół w tym samym czasie co jej partner, ale zdarzają się wyjątki, jak to było w przypadku Ziemian, którzy nieświadomie przebudzili ją dzięki sile miłości. Tak, to jest jedna z metod, która sprawia, że można porozumieć się z Solarą. Czasami, mimo pogrążenia we śnie, przybywa na wszystkie planety pod postacią białego gołębia, aby sprawdzić czy nikt nie potrzebuje jej pomocy. Jest matką Guardii ora

Nocto
Syn Solary i Apokalipsy. Posiada po połowie moc matki oraz ojca. Z początku nie stanowił problemu, dopiero w późniejszym czasie został kłopotem. Ojciec wyparł się go, kiedy złamał jedne z przykazań. Do tej pory, nie wiadomo, które. Poza tym, od samego początku Apokalipsa nie żywił do niego ojcowskiej miłości. Solara nie przeciwstawiła się mężowi, kiedy ten nakazał synowi odejść. W ramach zemsty, tuż po Apokalipsie, kiedy planety zaczęły odżywać na nowo, a rodzice poszli spać. Wcielił swój plan zemsty w życie. Ukradł ojcu Berło i zaczął siać zniszczenie. Prawie mu się udało. Nie przewidział tylko, że istoty posiadają silne serca, nie ważne jacy są z charakteru. Aktualnie, nie posiada ciało. To zostało, na nieszczęście zapieczętowane w kawałkach na Ziemi. Jego dusza zaś uwięziona jest w Czeluści. Chociaż oficjalna wersja jest zupełnie inna. To przez niego, na planetach pojawił się tajemniczy pierwiastek, który doprowadził do wielu niebezpiecznych mutacji.

Guardia
W obliczu zagrożenia mieszkańcy zjednoczyli się w miłości i chęci obrony. Tak właśnie powstała, gdy magia wszystkich mieszkańców połączyła się z ich pragnieniem obrony. To ona pokonała Nocto i ona rozsypała duszę na kawałki. Z łez mieszkańców powstało jej Berło Czystości. Obecnie wyruszyła w kosmos by oczyścić pozostałe planety z wpływów Nocto. Nie wiadomo, gdzie obecnie przebywa, gdyż po walce z najeźdźcą odleciała w tylko sobie znanym kierunku. To dzięki niej, na powrót na Ziemię zawitał spokój. Powiada się, że cały czas spogląda na mieszkańców Błękitnej Planety i nie tylko. Jest z charakteru bardzo podobna do matki, jednak kiedy wpada w złość potrafi być nieobliczalna, tak jak ojciec. Najbardziej upodobała sobie jednak planetę Ziemię, gdyż to właśnie, głównie dzięki Ziemianom pojawiła się na tym świecie. Co ciekawe, podobno lubi słodkie, gdyż jak to chodzą pogłoski, czuje się wtedy jak w niebie.

Amaterasu

Japońska bogini ziemi. Znana z przybierania postaci biało-czerwonego wilka. Ludzką formę wybiera nader rzadko, nikt nie wie czemu. Trochę zarozumiałe z niej bóstwo, ale mimo wszystko potrafi się opamiętać. Główną jej cechą jest spokój. Zazwyczaj jest oazą spokoju, choć czasem potrafi się zirytować. Niemniej, jeśli przyjdzie się poprosić ją o pomoc, nigdy jej nie odmówi, jednak zawsze stawia jakiś warunek polegający na uczynieniu czegoś dobrego dla natury. Często można ją spotkać w towarzystwie Khajiego, któremu towarzyszy, gdy ten pod postacią tygrysa urządza sobie nocne spacery po mieście. Ma także zwyczaj strasznie osób, które przyjdą do jej gabinetu. Pojawia się wtedy znienacka, przeważnie za plecami swojej ofiary żartów. Czasami, można spotkać ją w ogrodzie przynależnym do ratusza, gdzie pod postacią ludzkiej kobiety spędza wolny czas na łonie natury.

Ares
Grecki bóg wojny, którego żywiołem jest ogień. Nie bez powodu jest bogiem wojny, gdyż to bezwzględna istota. Śmiało można uznać go za dupka. Nie zna słowa litość, a dla innych jbywa dość oschły. Mimo wszystko z pewnością da się z niego wydobyć trochę ciepła, pod warunkiem, że dotrze się do jego serca. Często spaceruje po mieście lub spędza czas w swoim gabinecie. Zależy od nastroju, rzecz jasna. Bywa i tak, że w ogóle unika kontaktu z otoczeniem, nie licząc jego podopiecznych, którzy pałają się magią ognia. Mówi prosto z mostu, co mu się nie podoba, a co wręcz odwrotnie. Wymaga od swoich podopiecznych bardzo dużo, ale to właśnie z jego Domu Ognia pochodzą najwybitniejsi magowie, a wielu z nich to chodzące legendy. Jako opiekun Hydry, to on jest głównym organizatorem polowań, których złożone zwierzęta stają się pokarmem dla przebudzonego mitycznego stworzenia. Nie od dzisiaj wiadomo, że łączyła go pewna zażyłość z panią burmistrz, którą niestety, z racji swojego charakteru zniszczył. Od tamtej pory oboje nie mają zbyt dobrych relacji, niemniej stara się tego nie okazywać, gdyż gdyby nie ona, nie mógłby przebywać w Larnwick.

Eter
Zwany też Chronosem, Bogiem Czasu. Ze wszystkich bogów, ten jest najbardziej przyjazny i równie nieśmiały. Nieśmiałość przybiera na sile przy kobietach, z którymi nie potrafi rozmawiać. Zakochany jest w Saramedzie, lecz bez wzajemności. Jego łagodna natura sprawia, że nie potrafi przejść obok kogoś, kto potrzebuje pomocy. Często jest naiwni jak dziecko, ale przez to ma w sobie jakiś urok, przez który lgną do niego wszyscy. Kocha wszystkie żywe istoty, co udowodnił podczas ataku Nocto, łamiąc najświętsze z boskich praw, jakim było wysłanie kilka istot w przeszłość i próbę zmiany przyszłości, a dla tamtego okresu teraźniejszości. Nigdy się do tego nie przyznaje, uznając, że jako bóg miał w obowiązku postąpić tak, jak postąpił. Uwielbia słodkie, wiec łatwo go takimi rzeczami przekupić. Posiada klucz do Zegara Przeszłości i tylko on może manipulować wspomnieniami innych, w tym innych bogów. Stara się jednak tego nie robić, chyba, że musi i niektóre sytuacje tego wymagają.

Nahui
Bóg powietrza, który jest równie nieprzewidywalny jak jego żywioł. Nigdy nie wiadomo co zrobi, i jaki będzie wynik spotkania z nim. Jest dość brutalny, tak samo jak kiedyś jego indiańscy wyznawcy. Jest też dość nieokrzesany. Zawsze mówi dziwnym akcentem, przez co trudno go zrozumieć. Stara się spędzać dużo czasu ze swoimi podopiecznymi i to on jest Bogiem, który najczęściej przebywa na terenie Larnwick oraz Domu Powietrza. Jest Bogiem informatorem, bo zawsze wie, gdzie i kto co robi, a wszystko to za sprawą powietrza, którym włada. Poprzez wiatr jest zawsze wstanie sprawdzić poczynania danej osoby, jak i wyczuć zagrożenie. Pomaga w ten sposób burmistrz miasta. Jest niejako obserwatorem miasta Larnwick. Zawsze, jako pierwszy udziela informacji o zagrożeniu, a także informuje Pino o poczynaniach Rycerzy Zodiaku, jeśli sobie tego zażyczy ich opiekun. Jest także kimś, z kim można pograć w różnego rodzaju gry, jak szachy czy warcaby, a do tego nie ma sobie równych, gdyż jeszcze nikt z nim nie wygrał.

Ozyrys
Egipski Bóg, mający pod swoją władzą wodę. Główną rzeczą która go charakteryzuje to zielona skóra oraz ogólna aparycja przypominająca mumię. Pomimo swojej surowości i dużych wymagań względem innych, to całkiem miły z niego bóg. Da się z nim dogadać, a nawet pożartować. On również spędza dużo czasu na Ziemi, jednak nie tyle co Nahui. Zdecydowanie woli spokój oraz towarzystwo kotów, dlatego, tych bywa sporo w jego gabinecie. Jeśli już przebywa na Ziemi, można go spotkać blisko zbiorników wodnych. Czasami też odwiedza Aquatican zamieszkujących blisko Larnwick. Dlatego, jeśli ktoś go poszukuje, to właśnie blisko Jeziora Silver Down. Jako, że pamięta swoje dobre, stare czasy, spacerując ulicami miasta ubiera się jak dawniej. Wzbudza to niejako zainteresowanie, zarówno mieszkańców jak i gości przybywających. Bardzo chętnie opowiada o czasach Starożytnego Egiptu, więc co tydzień można go zastać w parku przynależącym do ratusza, w którym przekazuje swoje informacje o dawnych czasach.

Bastet
Bogini, opiekunka ogniska domowego, a także kotów. Za czasów Starego Świata była czczona przez Starożytnych Egipcjan, rasa ludzi która pochodziła z jej rodzinnej planet Sorolus. Udała się z nieliczną garstką na Ziemię i tak jej kult rozprzestrzenił się na ziemiach Starożytnego Egiptu. Opiekowała się swoimi podopiecznymi, dopóki nie została wezwana na Solorus. Niestety, nie mogła powrócić na Ziemię, więc z daleka obserwowała to, co się działo. Zauroczona została człowiekiem imieniem Khaji, który zaopiekował się kotami, zamiast zajmować się swoim życiem. To ona jest matką khajitów, gdyż obdarowała wcześniej wspomnianego człowieka niejako boską mocą. Nie przypuszczała jednak, że połączenie boskiej mocy i krwi człowieka, może wywołać szkodę. Bastet, jako bogini, jest bardzo spokojna, pod warunkiem, że się jej nie zdenerwuje. Bywa też czasami, aż nadto opiekuńcza wobec istot ziemskich, nie ważne jakiej są rasy. Czasami, wymyka się na Ziemię, a wtedy przyjmuje postać czarnej kotki o szmaragdowych oczach.

Anubis
Jeden z Bogów Śmierci, który wspomaga Śmierć w jej pracy. Sprawuje opiekę nad Północną stroną kosmosu i też tam podlegają mu ci, którzy zajmują się zbieraniem dusz. On także, posiada jeden z kluczy do Morza Czasu, za którym śpi Wielka Dwójka. To bardzo tajemnicza persona, zwłaszcza, że prawie w ogóle się nie odzywa, kiedy przybywa na Ziemię. Jak tylko się pojawia, wszędzie czuć chłód oraz nieprzyjemna aurę. Raczy wszystkim lodowatym spojrzeniem. Wbrew pozorom wcale nie jest z niego taki zimny drań, na jakiego wygląda. Przybył na Ziemię zaraz po Bastet z Solorus. Zaciekawiony tym, że na innej planecie również żyją ludzie, udał się na nią, aby dowiedzieć się więcej. Pozostał tyle samo czasu, co Bastet na Błękitnej Planecie. Podobnie jak ona, był czczony przez Starożytnych Egipcjan. Mimo, że nie pokazał nigdy tego, bardzo przeżył upadek tej cywilizacji, gdyż czuł, że sam także coś utracił. Widział tyle razy śmierć, że śmiało można powiedzieć, że się do niej przyzwyczaił, dlatego ten widok go nie rusza. Bardzo lubi opowiadać o przemijaniu i często, porównuje życie do do zachodzącego Słońca, nie trudno się domyśleć dlaczego.