Share Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
#1PisanieOłtarz Guardii Pani Czystości   Ołtarz Guardii Pani Czystości EmptyWto Maj 30, 2017 12:05 am


Crystal Empire
Crystal Empire
Administracja
Head admin
Join date : 24/04/2017
Liczba postów : 528

Przepiękny ołtarz, stylizowany na pochodzące za czasów Starego Świata, powiązany z dawną religią zwaną Katolicyzmem. Miejsce to poświęcone bogini Guardii, córce Apokalipsy, oraz Solary, która wsparła mieszkańców Ziemii podczas starcia z Nocto. Miejsce to, jest specjalnie wydzielonym pomieszczeniem usytuowanym w jednym ze skrzydeł świątyni. Można tutaj zasiąść w ławach i albo oddać się modlitwie, albo posiedzieć w ciszy i skupieniu. To przeważnie w tym miejscu organizowane są wesela, ale również uroczystości pogrzebowe. W dniu urodzin Guardii każdy mieszkaniec Larnwick przynosi w po świeczce, albo zniczu symbolizującym światełko nadzie
i, jakim stała się bogini.


Ostatnio zmieniony przez Crystal Empire dnia Pią Sie 27, 2021 11:27 pm, w całości zmieniany 1 raz
#2PisanieRe: Ołtarz Guardii Pani Czystości   Ołtarz Guardii Pani Czystości EmptyCzw Wrz 07, 2017 3:21 am


Kowboj
Kowboj
Obywatel
Rada miasta
Skąd : Stary Świat
Join date : 09/07/2017
Liczba postów : 43
Wsłuchałem kobiety. Oczywiście, że za nią poszedłem. Sam potrzebowałem wydostania się z tych czterech ścian. Może i to dziwnie zabrzmi, ale w pewien sposób dusiłem się tutaj. Czułem się jak w klatce, niczym zwierzę w cyrku. Jednak wiedziałem, na co się piszę zgadzając się na tą fuchę. W sumie, to nie miałem wyjścia. Nikt nie chciał się tego podjąć, a druga sprawa, nie mogłem odmówić Kainowi, z wiadomych powodów.
Na słowa hrabiny tylko westchnąłem. Pokiwałem głową na boki.
-Nie zrobię im tego, co spotkało mnie.-mój wyraz twarzy, ponownie został nieznacznie oszpecony smutkiem-Jak tylko stałem się tym...czymś...zacząłem doceniać życie. Nie byłbym w stanie zrobić drugiej osobie. Nawet, jeśli by mnie poprosiła o to, miałbym opory.-wyjaśniłem krótko, ale rzeczowo.
-Czasami wojna jest konieczna, aby zachować równowagę. Szkoda tylko, że najwięcej cierpią niewinni, natomiast głupcy mogą żyć dalej.-jakoś tak nostalgicznie się zrobiło.
Cieszyłem się w duchu, że mogliśmy udać się na spacer. Wyszedłem za hrabiną, a następnie zamknąłem komnatę dyplomatyczną, aby nikt niepowołany się tutaj nie dostał.
Zacząłem się zastanawiać, który ogród będzie najlepszym miejscem na nocny spacer.
I w sumie, jak się tak zastanowiłem, to uznałem, ze zabiorę hrabinę w intrygujące, zapewne dla niej, miejsce. Dawno mnie tam nie było. Wypadałoby się w końcu tam pojawić, poza tym, doskonale wiedziałem, że czasami jest mi to potrzebne. Przyjść do tego miejsca, zaznać tego spokoju, który w nim panował. Coś, co tak bardzo uwielbiałem, bo koiło nie tylko umysł, ale ciało i umysł. Teraz w sumie, trochę tego potrzebowałem i miałem nadzieję, że hrabina mi to wybaczy. Jednak wspomnienia z tamtych dni, sprzed dwudziestu laty, zbyt mocno dały o sobie znać, więc musiałem nieco oczyścić umysł z tego wszystkiego.
Dlatego, zabrałem hrabinę na spacer, ale przy okazji udaliśmy się do katedry. Przez cały spacer, w sumie milczałem. Co nie było zbyt kulturalne, przynajmniej dla mnie, ale chciałem delektować się ciszą oraz obecnością hrabiny. Cały też czas, pozwalałem jej iść ze mną pod rękę, jak to przystało na prawdziwego dżentelmena.
Jak tylko znaleźliśmy się przy katedrze spojrzałem na Xai, aby widzieć jej reakcję.
-Mam nadzieję, że wybaczy mi hrabina zabranie jej w takie miejsce, ale potrzebuję chwili skupienia i oczyszczenia.-ująłem jej dłoń, aby wysunąć rękę spod mojej-Wspomnienia z tamtych dni, tłoczą się w moim umyśle i nie pozwalają skupić się na twojej osobie, hrabino.-ucałowałem jej dłoń, po czym oddaliłem się w stronę ołtarza.
Stanąłem przed posągiem, po czym spojrzałem w górę.
-Gdyby nie ty, to nie było by nas tutaj, prawda?-rzuciłem szeptem.
Spojrzałem na kotka, który spał w mojej kieszeni. Kucnąłem na jedno kolano przed posągiem. Złożyłem ręce na wysokości klatki piersiowej, a przy tym pochyliłem lekko głowę. Zamknąłem powieki i zacząłem się modlić. Wiedziałem, że moje myśli dochodziły do Guardii, zupełnie tak jak wtedy, kiedy prosiliśmy wszyscy o pomoc dla naszej planety, tak jak wtedy kiedy założyciel Zakonu Krzyżackiego kierował swoje słowa do niej.
Skupiłem się na modlitwie, mając nadzieję, że hrabina mnie w pewien sposób zrozumie i nie będzie mi suszyć głowy, za ten drobny nietakt z mojej strony.
#3PisanieRe: Ołtarz Guardii Pani Czystości   Ołtarz Guardii Pani Czystości EmptyWto Wrz 12, 2017 9:49 pm


Xairana
Xairana
Nowy gracz
Nowy przybysz
Skąd : Shaudahii
Join date : 12/08/2017
Liczba postów : 18
Nie przeszkadzało mi siedzenie w gabinetach, czy to swoim czy to tak jak teraz radnego. Chociaż spacer w towarzystwie radnego po ogrodach w nowym miejscu, było jak najbardziej przyjemną formą spędzania czasu moim zdaniem. Jeszcze będzie dużo okazji do spędzania czasu w czterech ścianach. Na słowa radnego westchnęłam w duchu. Skąd u niego taki przekonania? Wyglądało to na słabą postawę. Sama miałam przeciwne zdanie, postanowiłam wobec tego nie ciągnąć tego tematu z grzeczności, żeby uniknąć konfrontacji, która mogłaby być bardzo nieprzyjemna na samym początku znajomości.
-Drogi Radny, ludzie cierpią i to mocno, codziennie bez wojny. Wojna natomiast potrafi być użytecznym narzędziem polityki. odrzekłam spokojnie, a potem zamilkłam rozkoszując się każdym krokiem na powietrzu i oglądając i przypatrując się wszystkiemu naokoło. Cel dotychczasowy naszego spaceru niewątpliwie mnie zdziwił, sama nie potrzebowałam wizyty w tego typu miejscach, czułam się dobrze sama ze sobą. Milczenie mie nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie pozwalało się mi skupić na podziwianiu otoczenia, wciąż idąc pod rękę z radnym.
-Ależ oczywiście, że nie mam, to naprawdę piękne miejsce i była to prawda bowiem katedra była zdecydowanie piękna. Nie miałam jednak zamiaru przyłączać się do modlitwy wobec czego stanęłam kilka kroków za radnym czekając w spokoju aż zakończy on modlitwę i będziemy mogli kontynuować spacer. Kiedy to wreszcie nastąpiło zagadnęłam.
-Te ogrody i budynki muszą doprawdy cudownie prezentować się w trakcie dnia. Szkoda, że nie jest mi dane to zobaczyć.
#4PisanieRe: Ołtarz Guardii Pani Czystości   Ołtarz Guardii Pani Czystości EmptySro Paź 11, 2017 1:07 am


Kowboj
Kowboj
Obywatel
Rada miasta
Skąd : Stary Świat
Join date : 09/07/2017
Liczba postów : 43
Wiedziałem, że Guradia usłyszy moje modlitwy, ale zdawałem sobie także sprawę, że nie koniecznie musi ich wysłuchać. Na tym to wszystko polegało. Chociaż, dla mnie było lepiej, że ktoś w ogóle mnie wysłuchał, tego co skrywałem w martwym już sercu.
Wielu moich braci krwi, dziwiło się, jak można było być tak uczuciowym wampirem. Można było, bo i taki byłem za życia. To, że teraz byłem Dzieckiem Nocy, praktycznie nic nie zmieniało. Jedynie tylko moja bestia, czasami dawała o sobie znać, przypominając mi o tym,  kim jestem.
Tkwiłem tak dobre kilka minut w modlitwie. Nawet na chwilę nie drgnąłem, więc hrabina wiedziała, że nie udaję, że nie jest to coś na pokaz jak to niektórzy mają w zwyczaju.
Jak skończyłem się modlić, ucałowałem mały medalik, który wcześniej skryty był pod ubraniem.
-Przepraszam, że musiala hrabina czekać, ale od tamtego dnia, staram się przychodzić tutaj regularnie, prosić, by ich dusze zaznały spokoju.-poprawiłem kapelusz, a medalion zanurkował w swoje bezpieczne miejsce.
Kotek zaś spał sobie nadal smacznie, jakby to co robiłem, w ogóle nie miało dla niego znaczenia.
Podrapałem piuchatą kulę po główce. Zwierzątko tylko na chwile otworzyło jedna powiekę. Zmierzyło mnie piorunujacym spojrzeniem, bo jak śmiałem przeszkadzać w spaniu, po czym znów kicia poszła spać.
-Ty masz ze mną za dobrze, zdecydowanie za dobrze, śierściuszku.-uśmiechnąłem się, spojrzawszy na kotka, a potem na hrabinę.-Co do hrabiny wcześniejszych słów, to prawda. Często, wszyscy, także tacy jak my, nie potrzebują wojny, żeby cierpieć. To wszystko przez samolubność, to ona jest korozją tego świata, nie ważne ile razy on się będzie się zmieniać. Ta korozja będzie razem z nim, dopóty, dopóki na świecie są te wszystkie istoty, takie jak my i jak nie my.- westchnąłem, a następnie spojrzałem na posąg Guardii.-Dobrze, że ona, tak jak nieliczni, w tym ja, dostrzega tą niewinność, która jest w sercach niektórych istot.-hrabina poznałą troszkę tą moją delikatniejszą stronę.
Przeniosłem na nią wzrok, kiedy powiedziała o świetle dnia i krajobrazie, którym można wtedy zobaczyć.
Westchnąłem. Włożyłem dłoń do zewnętrznej kieszeni marynarki. Wyjąłem z niej małą fiolkę. Na tyle małą, że po zamknięciu dłoni w pieść, mogłem ją na spokojnie ukryć.
Podszedłem do hrabiny. Ująłem jej prawą dłoń, po czym włożyłem do niej fiolkę. Wprawdzie ta była do połowy pełna fioletowo-rózowym płynem, ale wiedziałem, że wystarczy. Zacisnąłem dłon hrabiny w pięść, a potem ukryłem w swoich dłoniach.
-Wypij całość, a jutro ujrzysz światło dnia. Tylko pamiętaj, dwa dni. Wykorzystaj je dobrze.-trzymałem chwilę jej dłoń po czym puściłem-Mam jednak prośbę...-pochyliłem się tak, aby szepnąć jej do ucha-...nie mów nikomu o tym, co się tutaj stało. To nasza mała...tajemnica. Inaczej Kain zakończy mój żywot, bo robię coś, bez jego zgody.-mój głos był przyjemny dla jej ucha, ale wiedziałem, że też trochę to zabrzmiało jakby ją chciał poderwać.
Dlatego musiałem się szybko zmyć, jeśli by mi coś głupiego wpadło do głowy. Poprawiłem kapelusz i odsunąłem się od hrabiny.
-Spotkajmy się za dwa dni w najpiękniejszym z ogrodów. Będę tam na ciebie czekać. -ruszyłem w stronę wyjścia, ale nim bardzo się oddaliłem odwróciłem się-Pamiętaj, dwa dni.-skinąłem jej głową, poruszyłem kapeluszem.
Odwróciłem się i skierowałem w stronę wyjścia. Odgłos moich kroków rozchodził się po katedrze. Byłem bardzo ciekawy, jak zareaguje na prezent, jaki ode mnie dostała. Wiedzialem, że Marg się niczego nie dowie, bo jest poza miastem, jednak nie byłem pewien, co do Kaina, gdyż kiedy wyszedłem z katedry czułem czyjś chłodny wzrok na karku. Mimo, że się rozejrzałem, to nie widziałem nic, ale czułem, że Kain już wie. Pozostało mi tylko czekać, kiedy się przypomni, chociaż liczyłem, że ten jeden raz, mógłby sobie odpuścić.
Z takimi złudnymi myślami, kociakiem w kieszeni udałem się na krótki spacer, nim wróciłem do domu. Pozostało mi czekać zatem, na reakcje hrabiny. Zatem, za dwa dni...dwa dni i znow się spotkamy. Wtedy pozna mnie z nieco mniej formalnej strony.
Zabawne, jak jedno spotkanie sprawiło, że coś we mnie się zatliło. Ciekawiło mnie, czy to brak kobiety, przez tyle czasu to sprawił, czy może był jakiś inny powód? Moze to dziwne uczucie, że o czymś powinienem pamiętać, a może o kimś, tylko nie mogłem sobie tego przypomnieć? Możliwe...ale tego dowiem się w swoim czasie...w swoim czasie...

z.t
#5PisanieRe: Ołtarz Guardii Pani Czystości   Ołtarz Guardii Pani Czystości EmptySob Lis 11, 2017 8:34 pm


Xairana
Xairana
Nowy gracz
Nowy przybysz
Skąd : Shaudahii
Join date : 12/08/2017
Liczba postów : 18
Xairana osobiście nie wierzyła w to, że bogowie nas tak naprawdę wysłuchują. Jeżeli coś dzieje się za ich sprawstwem to dlatego, że mają taki kaprys a nie dlatego, że ktoś się do nich modli i o coś prosi. No, ale co kto uważa. Jeżeli Marcusowi było z tego powodu lepiej to czemu nie. Choć dla hrabiny była to istna strata czasu. Kiedy skończył modlitwę i się do niej zwrócił, jak rasowa dyplomatka, którą przecież była, skinęła głową i odparła -Miejmy nadzieję, że właśnie zaznają spokoju. I proszę się o mnie nie martwić. jej głos był delikatny i spokojny, wobec czego ciężko było wyczytać czy mówi szczerze czy też nie. Na słowa wypowiedziane do kota jedynie westchnęła w duchu jednak nie skomentowała ich ani słowem, mimo, że jej zdaniem dziwaczne było, że można aż tak uwielbiać zwierzęta. Aż trudno było uwierzyć, że Marcus również był Dzieckiem Nocy. Potem jednak rozmowa przybrała zdecydowanie bardzije interesujące tory, a Xairana uniosła brew do góry, zaciskając jednak dłoń na buteleczce z tajemniczą miksturą. Czy to mogła być prawda? Czy znów zobaczy dzień? A być może jest to jakaś wymyślna pułapka? Niemniej jednak skinęła drugi raz głową.
-Dziękuję. To naprawdę olbrzymi dar. Obiecuję nikomu o tym nie wspominać. I zobaczymy się w takim razie w ogrodach za dwa dni. W tym czasie zamierzam rozkoszować się miastem i jego cudami również w świetle dnia to mówiąc ścisnęła mocniej buteleczkę w dłoni i powoli oddaliła się w swoją stronę, wciąż niesłychanie zaskoczona finałem tego spotkania.

zt/
#6PisanieRe: Ołtarz Guardii Pani Czystości   Ołtarz Guardii Pani Czystości Empty



Sponsored content
Powrót do góry Go down
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Główny ołtarz
» Szpital im. Guardii
» Kapliczka bogini Guardii
» Zakon Krzyżacki Wybawicielki Guardii
» Katedra im. Guardii Bogini Sprawiedliwości Pogromczyni Pierwiastka Ciszy

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Kroniki Larnwick :: 

Larnwick

piękna stolica Aglar

 :: Stroosk Avenue :: Katedra
-
Współpraca
Opisy przedstawiające uniwersum świata zostały stworzone przez Administrację Crystal Empire oraz Użytkowników pomagających przy tworzeniu forum, na podstawie pomysłów własnych oraz inspiracji różnymi źródłami, zabrania się ich kopiowania. Stronę graficznąwykonała Przyczajona Grafika z grupy Monochrome Layouts z pomocą kodów własnych lub w inspiracji kodami znalezionych w różnych miejscach. Za pomoc dziękujemy Moe - Yuriee. Większość obrazów pojawiających się na forum powstało kreatora grafiki AI Tubo, natomiast pozostałe należa do ich Twórców.
Granica PBF